Egzemplarz z drobnymi wadami lub uszkodzeniami (np. zagięty róg, rysa na oprawie, obity grzbiet, naddarcie etc.), które obniżają walory estetyczne, ale w czytaniu nie przeszkadzają.
„Już w trzy dni od debiutu nasze akcje poszybowały na 14 dolarów za udział. My wprawdzie dostaniemy za nie tylko po sześć dolarów, ale satysfakcja jest ogromna. Siedzimy z Richem i mnożymy, ile też jesteśmy teraz warci. Wyszło, że po 14 milionów. Każdy! Za głowę się złapałem. Dla faceta, który przyjechał tu kilkanaście lat temu z zabitej dechami Polski, gdzie chodził w połatanych spodniach i podartych butach, który w Ameryce mieszka w tanim apartamencie czynszowym, a za najdroższy garnitur zapłacił kilkanaście dolarów na przecenie – zostać milionerem to szok. Tym bardziej, że od razu stałem się multimilionerem! Miałem trzydzieści trzy lata. Jak na ten wiek całkiem nieźle – myślałem, sycąc się dusznym, choć ożywczym powietrzem Wall Street”.
– fragment Prologu
Książka „Od nędzy do pieniędzy” jest jednym z najlepszych przewodników biznesowych jakie dotąd poznałem. Przeczytałem wiele publikacji na ten temat (chyba większość wydań, głównie amerykańskich autorów jakie ukazały się dotychczas w języku polskim), więc myślę że mam odpowiednie porównanie. Opisana w niej prawdziwa historia polskiego emigranta, który ze wsi gdzieś na końcu świata wyrusza do Ameryki, pokazuje co to znaczy być tak naprawdę upartym i wytrwałym – w życiu i biznesie, w warunkach prawdziwej konkurencji. Autor przedstawia wiele autentycznych faktów na temat wprowadzania nowych firm na giełdę. Książka opowiada również o tym, jaka jest droga powstawania nowych produktów w warunkach amerykańskich. Uważam że barwna historia życia Tad’a Witkowicza to doskonały materiał na scenariusz filmu opowiadającemu o tym, jak przez wytrwałość, wiarę w sukces i bardzo ciężką pracę spełnia się „american dream”. Polecam tę książkę ludziom, którzy z całych sił pragną osiągnąć w życiu sukces. Lektura jest bardzo wciągająca. Przeczytanie jej zajęło mi 3 kolejne wieczory. Na pewno za jakiś czas znów do niej zajrzę. Teraz chcę żeby przeczytała ją moja żona.
Krzysztof S.
Kraków
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.