Ruszamy z newsletterem – i będzie to newsletter inny niż wszystkie!
Od lat chodziła mi po głowie myśl, że wypadałoby uruchomić wydawniczy newsletter. Ale zawsze zniechęcała mnie do tego ta sama refleksja: sam subskrybuję kilkanaście newsletterów i żadnego z nich nie czytam. Przykro to przyznać, ale zwykle nie otwieram nawet maili – a przecież przysyłają mi je firmy i organizacje, z którymi sympatyzuję. Widzę, że jest nowy mail, widzę nadawcę, widzę tytuł, a następnie stwierdzam: „Ech, mam ciekawsze rzeczy do przeczytania”. Też tak masz?
W moim przypadku taki stosunek do newsletterów wynika z doświadczenia. Niestety, przeglądając newslettery, zwykle odnoszę wrażenie, że wrzucane jest do nich „wszystko, co się nada”. Większość treści nie jest z najwyższej półki, a przeważająca część informacji i ogłoszeń dotyczy mało istotnych kwestii. Domyślam się, że wyjaśnienie takiego stanu rzeczy jest trywialne: jest jakaś osoba odpowiedzialna za wysyłanie newslettera, jest jakaś odgórnie ustalona częstotliwość jego wysyłania i po prostu trzeba go wysyłać – nieważne, że często nie bardzo jest co wysyłać.
Dlatego jeśli tak miałoby to wyglądać również u nas, wolałem w ogóle nie uruchamiać newslettera. Ostatnio jednak wpadłem na pomysł, jak robić to inaczej. Biorąc pod uwagę, jak prosty jest to pomysł, wstyd mi, że wymyśliłem go dopiero teraz. Trudno. W każdym razie, jeśli nam zaufasz, wszyscy powinniśmy być zadowoleni.
A zatem, uruchamiamy newsletter i deklarujemy informować w nim WYŁĄCZNIE o naszych nowościach wydawniczych. Plus sporadycznie powiadamiać Cię o dużych promocjach, które robimy zwykle z okazji Black Friday oraz na początku każdego roku, by po inwentaryzacji po mocno obniżonych cenach wyprzedać książki z lekkimi uszkodzeniami. Tylko tyle i aż tyle. Krótko i na temat. Less is more.
Czyli proponujemy właściwie bardziej ALERT niż NEWSLETTER. Przypominajkę, że jest do przeczytania kolejna dobra książka o wolności, ekonomii lub biznesie. I choć, co prawda, wszelkie powiadomienia najlepiej wyłączać, dla powiadomień książkowych warto zrobić wyjątek. Będziemy wysyłać Ci kilka – do dziesięciu – maili rocznie. Maili, które wierzę, że z chęcią otworzysz.
Jeśli cenisz nasze książki i chcesz być na bieżąco z nowościami, które ukazują się w naszej oficynie, uprzejmie proszę o zamówienie naszego newslettera: https://wydawnictwofp.pl/newsletter/
Samego siebie już bym przekonał. Ale jeśli Ty wciąż się wahasz, proponuję dodatkową zachętę. Każdy, kto zamówi nasz newsletter, otrzyma od nas darmowy e-book w postaci świetnej książki Henry’ego Hazlitta Siła woli. Hazlitt napisał w swoim życiu prawie 20 książek i około 10 tysięcy artykułów – z pewnością o tytułowej sile woli to i owo wiedział. Link do pobrania pojawi się po zamówieniu naszego newslettera.
Pozostaje mi życzyć Ci owocnej lektury. Najpierw Hazlitta, a później maili od nas!
Z pozdrowieniami,
Krzysztof Zuber
Hej, kiedy podsumowanie 2024 i plany na ten rok wydawniczy? 😉
Ukaże się lada dzień. Sekcja zapowiedzi – nomen omen – zapowiada się grubo!